Historia NSZZ Solidarność
Szczecin-grudzień 1970
Historia wielkich przemian społecznych w Europie Środkowo-Wschodniej ma swoje korzenie w kolejnych wielkich protestach społecznych jakie wstrząsały blokiem RWP przez cały okres jego trwania. Pierwsze bunty (Niemcy 1954, Węgry 1956, Czechosłowacja 1968, Polska 1970 i 1976) tłumiono krwawo i bezwzględnie.
Szczecin - grudzień 1970- pochód stoczniowców wyrusza w kierunku KW PZPR
Szczecin - grudzień 1970 rozmiary protestu społecznego i zamieszek z nim związanych
Szczecin-grudzień 1970 - płonie podpalony przez demonstrujących stoczniowców gmach KWPZPR na Placu Żołnierza
W największym szczecińskim zakładzie pracy protest narastał stopniowo, lecz nieubłaganie. Wreszcie w czwartek 17 grudnia 1970 roku zdesperowani stoczniowcy w godzinach porannych wyruszyli w kierunku centrum miasta pod okazały gmach Komitetu Wojewódzkiego Partii. W wyniku zamieszek do jakich tam doszło gmach podpalono a tłum ruszył pod pobliską komendę wojewódzką milicji, próbując szturmem opanować budynek. W krótkim czasie sytuacja w tym rejonie rozwinęła się w kierunku dramatycznym. Od kul polegli i zranieni zostali pierwsi uczestnicy demonstracji. Kolejnymi ofiarami strzelających na oślep milicjantów i agentów SB stawali się często Bogu ducha winni ludzie - niektórzy we własnych mieszkaniach gdzie przebywali przymuszeni ogłoszoną godziną policyjną. Bilansu ofiar nie udało się zamknąć wiarygodnie do dziś...
Szczecin - grudzień 1970 - pierwsze starcia pod położoną opodal KW PZPR komendą milicji na ul. Małopolskiej, wkrótce przerodziły się w otwarte i krwawe walki (poniżej)
W 2005 roku staraniem władz miasta Szczecina w miejscu tej tragedii stanął jako memento pomnik ofiar grudnia 1970 roku
Szczecin, 11 stycznia 1971-powtórny strajk w Stoczni, oczekiwanie na zapowiedziany przyjazd I sekretarza PZPR E. Gierka
Szczecin, grudzień 1970 - jeden z plakatów strajkowych
Szczecin-sierpień 1980
Grudniową tragedię polskiego wybrzeża władze postanowiły przykryć mrokiem niepamięci. Władze, ale nie ludzie! W pamiętnym sierpniu roku 1980, gdy na polskim wybrzeżu, w Gdańsku i Szczecinie społeczności lokalne pokazały jak można skutecznie stawić czoła totalitarnej władzy, upomniano się także o pamięć ofiar krwawych protestów robotniczych z 1970 roku. To w właśnie w Gdańsku, Gdyni i Szczecinie najbardziej zapamiętano krwawą lekcję grudnia 1970 roku. Wynikała z niej nowa linia oporu społecznego, jaką przyjęto w potężnej fali strajków wstrząsającej Polską w sierpniu 1980 roku.
Pojawiły się w nich nie tylko, jak dotąd postulaty ekonomiczne, jak tego oczekiwałyby władze. Po raz w postulatach strajkowych pierwszy ludzie zaczęli żądać WOLNOŚCI:
Szczecin-sierpień 1980: Postulaty MKS wywieszone na bramie ówczesnej Stoczni im. A. Warskiego
Ze strajków sierpniowych, które szeroką falą rozlały się po kraju wyłonił się nowy ruch społeczny silniejszy i bardziej zdeterminowany niż szeregi rządzącej partii komunistycznej. Ruchowi temu nadano imię SOLIDARNOŚĆ, a jego charakterystyczne logo, nie pozostawiające cienia wątpliwości co do swej genezy, stało się na prawie 10 lat dla rządzących ówczesną Polską cierniem i wyrzutem sumienia, a dla ogółu Polaków nadzieją że przemiany nadejdą i jest to tylko kwestia czasu...
Niezależny i samorządny związek zawodowy Solidarność
Powstały i zarejestrowany mimo wszelkich wybiegów ówczesnych władz z robotniczego protestu NIEZALEŻNY I SAMORZĄDNY ZWIĄZEK ZAWODOWY SOLIDARNOŚC sprawił, że słowa ballady Jacka Kaczmarskiego: "A mury runą, runą, runą i pogrzebią stary świat..." przestały być marzeniem poety.
Obudzone i wyzwolone w ludziach siły i nadzieje pozwoliły Polakom przetrwać stan wojenny, skrytobójcze zamachy na działaczy związkowych, odbudować zniszczone represjami struktury Wolnych Związków Zawodowych i działających wokół nich formacji politycznych oraz stowarzyszeń społecznych. Stały się też zapewne impulsem do głębokiego przemyślenia dla dożywającego w Polsce swych dni władców państwa totalitarnego. Zrozumieli iż bagnetami można sobie utorować drogę, ale nie da się na nich siedzieć i rządzić społeczeństwem, w oczach którego nie posiadali już ani żadnego autorytetu ani też kapitału zaufania. Obrady "Okrągłego stołu" i będące ich konsekwencją wybory do Sejmu i Senatu kontraktowego 5. czerwca 1989 roku mimo wszelkich zawiłości ordynacji wyborczej stały się tak naprawdę plebiscytem, za kim opowiada się naród. Polacy wybrali wtedy SOLIDARNOŚĆ.
Ta nazwa, jednoznacznie kojarząca się ze słynnym logo SOLIDARNOŚCI, a poprzez nie z najnowszą historią Polski i Europy wciąż jest postrzegana jako źródło potężnego impulsu który zmienił mapę polityczna Europy Środkowo-Wschodniej, czyniąc ją w krótkim czasie Europą Wolnych Narodów.
W te wszystkie przemiany, a zwłaszcza w ich genezę tj. w wydarzenia roku 1970 na Wybrzeżu i w pamiętne strajki sierpniowe 1980 Szczecin i jego mieszkańcy- wnieśli znaczący wkład.
W zaproszeniach na dzisiejsza uroczystość pozwoliliśmy sobie zamieścić zamienny cytat legendarnego pisarza - lotnika Antoin'a de Saint-Exupery:
"...patrzył zawsze na urzędników swego biura, a także na robotników, mechaników, pilotów, na tych wszystkich, którzy mu pomagali w jego dziele z wiarą budowniczego. Myślał o miasteczkach dawnych wieków, do których docierały wieści o istnieniu wysp szczęśliwych.
Budowano wtedy statek, by naładować go nadzieją. By ludzie mogli zobaczyć, jak ich nadzieja rozwija żagle na pełnym morzu...
Dzięki temu statkowi wszystko wzrasta, wszystko przekracza siebie, wszystko się wyzwala. Cel być może niczego nie usprawiedliwia, ale działanie wyzwala od śmierci. Ci ludzie dzięki temu statkowi zapewnili sobie trwanie."
Antoine de Saint-Exupery "Nocny Lot"
Szczecin to Miasto, którego społeczeństwo umiało odczytać i przekuć w czyn wzruszające, żeby nie powiedzieć prorocze słowa pisarza. Do tego umiało i budowało od setek lat piękne i dzielne statki. Dlatego po bolesnych doświadczeniach roku 1970 w pamiętnym roku 1980 wraz ze stoczniowcami Gdańska i resztą polskiego społeczeństwa zbudowało statek i naładowało go nadzieją. Nadano mu imię NSZZ "SOLIDARNOŚC". I popłynął przez burzliwe wody lat następnych, po to byśmy dziś mogli ku pamięci jego Budowniczych i Żeglarzy napisać na ścianie naszego Portu Lotniczego:
"PAMIĘCI TYCH KTÓRZY NIEREALNE ODWAŻYLI SIĘ UCZYNIĆ RZECZYWISTOŚCIĄ"
Szczecin - Goleniów, 22 kwietnia 2006 r